Szczury lądowe, nadeszła pora, kiedy ponownie trzeba się ubrać w piracki strój i świętować Międzynarodowy Dzień Mówienia po Piracku!
Jest to doskonała okazja, aby z papugą na ramieniu wykrzyczeć innym wilkom morskim parę słów bukanierskiego języka miłości!
No to popatrzmy…
1. Ahoj moja piękna! Chcesz się dowiedzieć, dlaczego mój Roger jest taki Jolly?
2. Czekam aż we mnie wystrzelisz!
3. Wiesz kochanie, jestem kumplem w 97 procentach darmowym.
4. Przepraszam, ale czy nie masz nic naprzeciwko, że strzelę z armaty przez twój iluminator?
5. Co powiesz na to, żeby zeskrobać mi kaczenice ze steru?
6. Mam ochotę zakotwiczyć w Twojej lagunie
7. Tak, mam w kieszeni róg mgłowy i cieszę się, że się spotkaliśmy.
8. Chodź i obejrzyj me jeżowce!
9. Czy kiedyś spotkam pirata z prawdziwym nokiem?
10 Przygotować się do abordażu!
Artykuł jest tłumaczeniem publikacji Huffington Post – jeśli ktos potrafi lepiej to przetłumaczyć, to niech wpisuje w komentarzach 🙂
Pirat ma się tak do żeglarza, jak “Frog” do miłośnika motoryzacji. Piractwo jest tak romantyczne, jak nocny gwałt w parku. Owszem, okoliczności przyrody są piękne. Nie kumam popularności “bandery” Jolly Roger. To tak, jakbyś mówił, drogi żeglarzu, kierowco, mam w dupie zasady. Tylko, że ich przestrzeganie odróżnia nas od profanów, amatorów, żółtodziobów. Zatem łopocząc tą swoją trupią czachą z Forda escorta, jachtu, motocyklu obwieszczasz światu – jestem żółtodziobem, nie zasługuję na szacunek.