Niestety #dobrazmiana nie ma zbyt dobrych wieści dla żeglarzy. Nie umilkły kontrowersje wokół podatku dennego, a już Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przygotowuje nowe obciążenie dla posiadaczy jachtów żaglowych…
Nowy podatek ma objąć wszystkich, którzy tylko odważą się rozwinąć żagle w czasie rejsu lub weekendowego żeglowania. Będzie obliczany na podstawie obowiązującej w danym dniu i dla danego akwenu tabeli siły wiatru oraz powierzchni żagla danej łodzi. Tak więc, jeżeli macie 50 m2 żagla i z tabelki wyniknie, że wiało np. 4B to zapłacicie 1 grosz za każdy stopień Beauforta na metr kwadratowy żagla, czyli w tym przypadku 2 zł.
Tabela obowiązujących sił wiatrów będzie codziennie publikowana na stronach Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa oraz Urzędu Morskiego.
Oprócz tego każdy z armatorów lub użytkowników będzie miał obowiązek rejestracji przy wychodzeniu i wchodzeniu do portu lub mariny w celu obliczenia stawki podatku. Alternatywą będzie zainstalowanie na jachcie specjalnego urządzenia za ok 1200 PLN.
Organizatorzy regat otrzymają możliwość wykupienia ryczałtowej winiety.
Pomysł podsunął Ministerstwu Infrastruktury i Budownictwa poseł Marek Opioła, podobno zapalony żeglarz.
Za projektem jest Wiesław Kaczmarek, prezes PZŻ, który sądzi, że podatek pozwoli na nowe inwestycje w zakresie infrastruktury dla żeglarzy. Nie ukrywa, że zwróci się do MIB o dotacje na sfinansowanie kilku ciekawych projektów internetowych (mowa o ok. 10 milionach PLN), w tym na promocje i zdobycie kolejnych 500 fanów na Facebooku.
Projektowi sprzeciwia się posłanka Agnieszka Pomaska, dawna zawodniczka Sopockiego Klubu Żeglarskiego i wicemistrzyni świata w klasie Mistral, zapowiadając jednocześnie skierowanie do Sejmu projektu ustawy o dofinansowaniu żeglarzy czynnie uprawiających nasz ulubiony sport (w założeniu ma być to żeglarskie 500+ )
Zawsze obawiam się tych prima aprilisowych dziennnikarsich żartów. Obawiam sie bo mogą stać się inspirację dla rządzących.